Napaść Rosji na Ukrainę wywołała znaczący wzrost cen surowców na giełdach. Obecnie nie wiadomo, co z eksportem zbóż z Ukrainy oraz Rosji. Zniszczeniu ulec mogą ważne węzły transportowe, czyli porty, zablokowane może także zostać Morze Czarne. Dodatkowy wpływ na ceny będą mieć sankcje nałożone na Rosję przez większą część świata. Rosja i Ukraina wspólnie stanowią jedną trzecią światowego eksportu pszenicy. Nie wiadomo, co będzie, jeżeli tego zabraknie.
Działania militarne a ceny zbóż
Wojna na Ukrainie zakłóci transport towarów rolno-spożywczych i może mieć wpływ na podaż zbóż. Sankcje na Rosję spowodują też wzrosty na rynkach nawozów, co doprowadzi do wzrostu kosztów produkcji, a w efekcie wyższe będą też ceny w sklepach. Cena pszenicy na światowych giełdach od dawna nie była tak wysoka. Według prognoz Międzynarodowej Rady Zbożowej (IGC) zapasy u głównych eksporterów wyniosą około 57 milionów ton, co stanowi o 4 miliony ton mniej niż w roku ubiegłym. Wszystko to doprowadzi do dużego wzrostu ceny pszenicy.
Ukraina to czwarty co do wielkości eksporter pszenicy na świecie. Pozyskiwany tam surowiec stanowi aż 12 procent światowego zapotrzebowania. Reszta największych eksporterów, czyli USA, Argentyna i Australia mają ograniczone możliwości eksportowe, dlatego ukraińskie rolnictwo jest tak ważne dla rynku europejskiego.
Sprzedaż zbóż z zapasów rolników
Z danych wynika, że duża część rolników wciąż czeka ze sprzedażą pszenicy na dalszy ciąg wydarzeń, które mają miejsce na Ukrainie. Na ceny będzie miał też wpływ brak saletry amonowej z Rosji. Jest to najczęściej używany nawóz azotowy naszym kraju. Od czerwca tego roku ma też wejść w życie chiński zakaz eksportu nawozów fosforowych, który również mogą wpłynąć na cenę pszenicy.
Pszenica z Ukrainy
W zeszłym sezonie Ukraina miała rekordowe zbiory zbóż. Kraj ten wyeksportował 60 milionów ton ziarna. Głównymi odbiorcami były kraje Afryki, Bliskiego Wschodu, Azji i Unii Europejskiej. Wyeksportowano tam około 43 milionów ton zbóż, z czego 18 milionów samej pszenicy. Eksport w tym roku stoi pod dużym znakiem zapytania. Rosja także ma dużo zbóż ziaren zbóż przygotowanych na eksport, ale tutaj odbiorcą może być bardzo duży szeroki rynek chiński.
To dopiero początek wzrostu cen pszenicy i innych zbóż?
Wiele wskazuje na to, że przedłużająca się wojna na Ukrainie będzie oznaczała całkowity brak eksportu zbóż z tego kraju. Oznacza to, że zwiększy się popyt z krajów Unii Europejskiej. Jeżeli większość infrastruktury kolejowej Ukrainy zostanie uszkodzona, to nie będzie możliwości przetransportowania zbóż do portów. Nie ma obecnie informacji, jak duże są zniszczenia na Ukrainie, ale można zakładać, że będą one wysokie. Dodatkowo przedłużająca się wojna może skłonić władze Rosji do zniszczenia infrastruktury, by znacząco osłabić ukraińską gospodarkę.
Początek wiosennych prac w polu może okazać się dla Ukraińców niemożliwy. Oznaczać to będzie spadek produkcji wszystkich wyrobów rolniczych. Ukraina jest dużym producentem słonecznika i rzepaku. Jeżeli Rosją przejmie Ukrainę, to stanie się nie tylko eksporterem ropy i gazu, ale może osiągnąć też monopol na rynku olejów, które powstają z rzepaku i słonecznika. Rosja i Ukraina eksportują więcej zboża, niż sama Polska w ogóle produkuje.
Jaką cenę mogą osiągnąć zboża?
Na chwilę obecną na krajowym rynku cały czas dynamicznie się zmienia. Na tę chwilę tendencja jest zwyżkowa. Cena pszenicy konsumpcyjnej wynosi około 1900 złotych za tonę. Sytuacja na Ukrainie spowodowała duże kolejki w portach, więc jeżeli ktoś chce sprzedać zboże po dobrej cenie, musi uzbroić się w cierpliwość. Na ten moment ciężko wyrokować, jak bardzo wzrośnie cena, bo zależy to od wielu czynników, które nie dotyczą tylko kwestii związanych z wojną. Ważne są także warunki atmosferyczne.
Nie ma jeszcze informacji o tym, czy Polska wprowadzi limit transportowy pszenicy do Unii Europejskiej, ale jest to bardzo prawdopodobne. Jeszcze przed wojną ministerstwo podkreślało, że kraj dysponuje dużą nadwyżką pszenicy i kukurydzy, więc nie trzeba się martwić o deficyt tych zbóż pod koniec sezonu.
Kiedy wróci handel z Ukrainą?
Nie wiadomo, kiedy handel z Ukrainą wróci do stanu sprzed wojny. Ukraińcy zamknęli porty nad Morzem Czarnym do końca inwazji. Nie wiadomo też, czy porty ostatecznie nie zostaną zniszczone przez Rosjan. Może dojść do sytuacji, w której nie będzie jak wywieźć zboża z Ukrainy, bo wszystkie węzły komunikacyjne ulegną uszkodzeniu. Cena pszenicy może więc stale rosnąć.
Na Ukrainie mogą też pojawić się problemy długoterminowe. Nie wiadomo, czy tamtejsi rolnicy będą w ogóle w stanie zasiać pszenicę na nowe zbiory. Jeżeli nie będzie to możliwe, to cały świat mogą dotknąć problemy z dostępem do zboża.
Sytuacja na Ukrainie będzie miała duży wpływ na cenę pszenicy w tym sezonie. Rolnicy powinni więc dokładnie śledzić wszystkie doniesienia, aby jak najkorzystniej sprzedać zboża. Trzeba jednak pamiętać, że obecna sytuacja na rynku jest bardzo nieprzewidywalna.
Powiązane artykuły:
- Zboże z Ukrainy – czy jego transport odbywa się przez Polskę? Jak obecna sytuacja wpływa na ceny?
- Cena żyta oraz rynek innych zbóż – wpływ na podwyżki cen?
- Cena pszenicy – 2024 rokiem rekordowych cen zbóż. Skąd wysoka cena skupu i jakie są prognozy na resztę roku?
- Giełda MATIF – pszenica i jej notowania. Analiza i prognozy dotyczące cen pszenicy na światowych rynkach
- Ceny nawozów – 2024 rok pod znakiem dużych wzrostów. Pandemia i wojna wpłynęły na cały rynek nawozów